piątek, 25 maja 2012

Amazon Kindle 4 - Pierwsza Polska Recenzja

Pierwsza Polska Recenzja Amazona Kindle 4 i to w Bukeringu. Kupiłem sobie na Amazonie Kindla. Przekonałem się do zakupu, ponieważ często wyjeżdżam, a w połączeniu z czytaniem Kindelek jest lżejszy od kilku tomów Eragona lub Tuneli.
Wygląd
Kindelek prezentuję się świetnie, po rozpakowaniu zdziwiły mnie jego rozmiary, jest on wielkości dłoni. Dziecko Amazona jest bardzo cienkie. Pozbawiony jest on jakichkolwiek przycisków u góry, po lewej i prawej stronie są przełączniki stron, u dołu wejście USB i włącznik Kindla. Dolny panel czytnika składa się z 4 różnych przycisków z panelem kierunkowym po środku. Szczerze mówiąc po dłuższym pisaniu bolą ręce, może dlatego, że trzymam go przy pisaniu jak telefon - po bokach i z kciukami na panelu kierunkowym. Fajną (lub nie) sprawą jest to, że gdy Kindle jest wyłączony, pojawiają się reklamy! Dla jednych wydaję się to wkurzające, irytujące i w ogóle  mnie zdziwiło, że wyświetlanie tych reklam nie zżera energii. Podsumowując Kindelek prezentuję się pięknie, jest tańszy i mniejszy od trójki. Można rzec, Przyjemniejszy w oglądaniu.

Praca na Kindelku
Korzystanie z Amazona Kindle jest proste, nie dziecinnie proste, ale proste. Wystarczy znać język angielski lub inny popularny, dostępny w opcjach. Jednak dla tych, którzy mają zamiar pisać na nim dużo notatek i informacji na stronach książek, chyba proponowałbym wersję dotykową. Pisze się łatwo, ale nie szybko. Dużym plusem jest to, że przy każdym jakimkolwiek przełączeniu lub kliknięciu nie odświeża się strona, tak jak to było w poprzednich wersjach czytnika. Kindle ma mało opcji i jest do bólu praktyczny, co uważam za plus.

Czytanie książek
Kolejnym punktem jest czytanie książek na Kindlu, dla mnie spoko - dużo tekstu na jednej stronie, możliwość wyboru ciemniejszych bądź jaśniejszych liter, wybór rotacji ekranu i wogóle. Jednak... dla mojej mamy przeczytanie czegokolwiek było trudne. Mały ekran wiąże się z małym tekstem co kończy się gorzej dla starszych osób potrzebujących pingli. Musiałem jej włączyć poziomom rotację ekranu, dzięki której tekst jest większy, ale za to trzeba przesuwać kartkę e-papieru w dół, przez to na początku nie wiadomo gdzie się skończyło. Potem już się wprawiła, bo wiedziała od której linijki ma czytać. Co do wielkości, wiem, że można ją zmienić w komputerze, kiedy plik jest otwarty np. w Adobe Readerze, ale to powoduję zmianę umiejscowienia tekstu co nie jest zbyt wygodne.
Widoczność w słońcu - oczywiście jak na ekran przystało perfekcja. Przestrzegam Was przed jednym. Jeśli będziecie chcieli kupić sobie czytnik ebooków i zachęci Was taki, który ma kolorowy i podświetlany ekran to uważajcie, bo jest to oszustwo. Mimo, ze nazywany jest czytnikiem ebooków jest to po prostu najzwyklejszy tablet, tylko bardzo tani. Odradzam czytania na nim, gdyż ekran to LCD czyli taki jak na przeciętnym kompie.

Podsumowanie
Za taką cenę brać bez zawahania. Jednak, jeśli ktoś z Was ma już Kindle 3 to nie opłaca się kupować czwórki, jest ona troszkę żwawsza i to wszystko. Kundelka polecam kupić albo bezpośrednio z Amazona - koniecznie amerykańskiego, gdyż na Amazonie niemieckim lub angielskim Amazonie cena Kindelka jest dwukrotnie większa! Jeśli nie macie kogoś, kto Wam go przywiezie z Ameryki radzę kupić na Allergo. Jest on tam droższy od tego z Ameryki, ale tańszy od tych z innych krajów.
Plusy
- Świetny wygląd
- Praktyczność
- Możliwość korzystania z formatu PDF.
Minusy
- Niewygodne zoomowanie

2 komentarze:

  1. Z tą "pierwszą w Polsce" recenzją to trochę przesadziłeś ;)

    Nie mniej jednak cieszą mnie takie posty oraz rosnąca popularność e-czytników w Polsce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, post powstał tak naprawdę w sierpniu 2011
    Jednakże, ze względu na improtowanie bloga wordpressa na bloggera daty się usunęły :(

    OdpowiedzUsuń