piątek, 25 maja 2012

Harry Potter i Książę Półkrwi

Panie i panowie, Książę Półkrwi. Książka, która na tle serii wypada według mnie przeciętnie. Z zapartym tchem czytałem kolejne strony, aby się dowiedzieć punktu kulminacyjnego książki i dostałem...


Dostałem śmierć Albusa Dumbledora. Nie powiedziałbym, że był to kolejny genialny pomysł pani Rowling. W dodatku z tego powodu, że przez cały rok Harry chodził do jego gabinetu, dowiadywać się wielu rzeczy z historii szkoły i historii Voldemorta. kluczem do części kulminacyjnej był stary podręcznik od Eliksirów. A propos, Snape na szóstym roku nie uczył eliksirów... Podręcznik, magiczny podręcznik, dzięki któremu Harry stał się prymusem z Eliksirów. Po szczegóły odsyłam do książki.


Jednak jest jeden plusik, mianowicie znalezienie Horkruksa przez Harrego z Dumbledorem. :)
Ten tom wyznacza się na tle innych praktycznym brakiem akcji. Cały rok dzieją się w kółko te same rzeczy:
Eliksiry, lekcje u Dumbledora, Eliksiry, "za dużo Flegmy", lekcje u Dumbledora... Śmierć Dumbledora.


A więc generalnie żadna rewelacja. Fabułę podciągnęła trochę walka z Snapem, która nie była jakaś rewelacyjna, bo Snape po prostu rozbroił Harrego.

Tytuł: Harry Potter i Książę Półkrwi
Autor: J.K. Rowling
Wydawca: Media Rodzina
Data Premiery: 28.01.2006

Moja ocena: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz