piątek, 28 września 2012

W Pierścieniu Ognia

W drugim tomie trylogii Katniss i Peeta odbywają Tournee Zwyciężców po całym Panem. Tu nastąpiło moje pierwsze zaskoczenie - Tournee nie trwa przez całą książkę - wstępnie myślałem, ze tak będzie. Okazuje się, że to po prostu kilka pierwszy rozdziałów. Dalej akcja się rozkręca.

Katniss, Peeta i Haymitch muszą się przygotować do rocznicowych 75 Igrzysk Głodowych. Szybko przybliżę Wam tą sytuacje - są to zwykłe Igrzyska różnią się tylko dwoma kluczowymi punktami: w losowaniu biorą udział wszyscy żyjący uczestnicy Dystryktów, którzy kiedykolwiek wygrali oraz to, że są przygotowane z większym rozmachem (jak przystało na któreś z kolei ćwierćwiecze igrzysk). Jednak nigdy nie dowiemy się kto je wygrał....

W między czasie Katniss spotyka się z prezydentem Snowem. Jest źle. Okazuje się, ze wybryk Katniss w poprzednik igrzysk wzburzył mieszkańców Kapitolu i Dystryktów. Od teraz życie Katniss i jej najbliższych zależy tylko od tego jak postąpi. Musi za wszelką cenę "udobruchać" ludzi.

Książka ciekawa, ale nie rewelacyjne - zdecydowanie gorsza od pierwszego tomu. Z drugiej strony dość nieprzewidywalna zmienna. Nie przedstawiłem Wam całej fabuły książki, żebyście mieli jakiś element zaskoczenia (zresztą jak zwykle mam w zwyczaju to robić). Kolejną informacją jest to, że w najbliższym czasie na pewno nie przeczytam ostatniego tomu. Ugrzązłem... nie mogę przez nią przejść, zaciąłem się, nie potrafię itp.
6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz