W końcu doczekałem się konkretów. Po wprowadzeniu nas w temat w dwóch poprzednich tomach Riordan przechodzi do konkretów. Bohaterowie wyruszają na pokładzie statku Argo II w końcu pokonać Gaję. Nie licząc tego że przeszkodzi im wkurzony Herkules i krewetkodzilla. Brzmi ciekawie!
Cała książka opowiada nam o podróży 7 bohaterów i kozła... trenera Hedge'a do źródła... do Rzymu. Na swojej drodze napotkają wiele humorystycznych sytuacji i kilka takich, po których ledwo przeżyli. Czyli generalnie normalka.
Podczas gdy cała siódemka ma do odegrania ważną rolę w misji. Annabeth jest podwójnie obarczona. Matka wybrała ją. Annabeth jest zmuszona odnaleźć tytułowy Znak Ateny, dzięki któremu może pogodzić od dawna znienawidzone przez siebie obozy - Grecki i Rzymski oraz przywrócić chwałę Atenie, którą swojego czasu zniszczyli Rzymianie.
Cała historia została ukazana z punktu widzenia czworga bohaterów... i to po kolei. Nie wiem jak Riordan to ogarnął. Są to kolejno: Annabeth, Leo, Percy, Piper. Jak zwykle nie zabrakło również punktu humorystycznego, który rozluźnia nieco sytuacje.
Najlepszym z nowych pomysłów Riordana na tą książkę było przedstawienie bogów z rozdwojeniem jaźni. Przerażała mnie zbzikowana Atena i śmieszyła hybryda Bachuso-Dionizosa.
Podsumowując. Kolejny świetny tom wyłącznie, świetnej serii, świetnego autora, wyłącznie dla tych którzy czytali poprzednie części (czasem mi się wydaję, że wszystkie dzieła Riordana to jakaś umowa wiązana, nie można przeczytać jednego tomu. Trzeba od razu wszystkie) :)
Moja Ocena: 10/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz