niedziela, 7 kwietnia 2013

Operacja Dzień Wskrzeszenia

Rok: 2012. Prezydent: Paweł Citko. Stan: III Wojna Światowa... Nieźle. Książka Pilipiuka ukazuje nam historie nieopowiedzianą. Mało jest Polskich pisarzy fantastycznych, którzy tworzą o przyszłości naszego kraju.

Okazuje się, że jak w wielu aspektach "Polacy nie gęsi, swoje mają". Nieodpowiedzialny prezydent Rzeczpospolitej Polski w głębokiej tajemnicy państwowej ukrywa, że ma w posiadaniu cztery głowice rakiet atomowych, pomijając fakt, że nasi sąsiedzi mają ich kilkanaście, o ile nie kilkadziesiąt. O kiepsko ukrywanej tajemnicy dowiaduje się grupa terrorystyczna, która dokonuje zamachu i wystrzela pociski. Momentalnie wywołuje to wojnę. Z Ziemi natychmiastowo znika 4 miliardy ludzi, kolejne miliony umierają na chorobę popromienną. Lecz w następujących latach budzi się nadzieję na cofnięcie błędu głupiego prezydenta.

W 2014 roku garstce naukowców pod przewodnictwem nowego prezydenta oraz profesora Rawicza udaje się stworzyć maszynę, która może zmienić bieg historii. Wszystko odbywa się pod szyldem "Operacja Dzień Wskrzeszenia". Do projektu z całego kraju zostaje powołanych czworo nastolatków w których rękach jest powodzenie misji...

Nasi bohaterowi to już trzecia grupa podchodząca do wykonania operacji. Poprzednie dwie zawiodły... Muszą oni cofnąć się w czasie, wyszukać przodka byłego prezydenta i wszczepić mu genetycznie zmodyfikowaną świnkę, aby felerny prezydent nigdy się nie urodził. Czy bohaterowie podołają? Tego się tutaj nie dowiecie.

Książka jest wyładowana opisami technologi otaczającej bohaterów. Jednak nie brak też szerokich opisów historycznych miejsc, które odwiedzą. Dzieło Pilipiuka ma do siebie odrobinę zamotaną fabułę, oraz miejscowy brak sensu. Koniec książki bardzo mnie zawiódł. Jednak to nic. Najgorszym i najnudniejszym pomysłem Pilipiuka było opisanie błędu jednego ze skoków w przeszłość, w efekcie którego bohaterowie cofnęli się do śmierdzącej Polski panowanej przez króla elekcyjnego. Ta obszerna część książki jest niesamowicie zbyteczna, w jej miejsce można by wstawić tysiące ciekawszych wątków.

O ile pierwsza połowa książki wydała mi się niesamowicie ciekawa, to z biegiem czasu utwór coraz bardziej mnie zawodził. Mimo wszystko polecam ze względu deficytu takich książek na półkach księgarni.

Moja Ocena: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz